Film wygląda jak nakręcony przez nawiedzonego piętnastolatka, który się naczytał pseudofilozoficznych mądrości. Całość dodatkowo okraszono seksem i przemocą, ale chyba tylko po to, żeby ktoś na to dzieło w ogóle zwrócił uwagę, bo historia, a właściwie historie nie do końca się kleją.