Jak przeczytałem recencje w "Dzienniku" to o mało go nie wyrzuciłem. Braki w warsztacie?? Zagrała świetnie! Tak jak powinno grac się kobietę silną psychicznie, odważną i dzielną, za wszelką cenę wstrzymującą łzy i żyjącą nadzieją! To, co przeżywała żona porwanego, możemy sobie tylko wyobrazic, a interpretacja Jolie w tym temacie jest prześwietna. Nie była tylko płaczącą, zdesperowaną kobietą... Uważam ponadto, że sceny z nią są często nakręcone szybkimi dynaminczymi ujęciami. Dopiero takie sceny jak np. leżenie w łóżku, próbując wstrzymac łzy, gdzie kamera powoli zbliża się na twarz kobiety. To było naistotniejsze i najpiękniejsze przedestawienie postaci gł. bohaterki.
To tyle o Jolie. A o filmie napisze, że jest to poruszająca historia, przybliżająca znacznie tragiczne wydarzenia. pamiętam jak dziś, kiedy świat żył tymi wydarzeniami. A teraz widzimy perspektywę jego żony.
Podoba mi się forma filmu. Paradokumentalnie przedstawiona bezradnośc, poszukiwania, działania policji, retrospekcje, a przede wszystkim postawa żony porwanego.
Szczerze nie wiem, jak można w takim kraju życ. Rozumiem jechac zwiedzci, kupic pamiątki i wrócic. Ale życ, ze świadomością, że ludzie tam nienawidzą białych, że walczą w imię banałów (religii) itd. I jak tu nie generalizowac całego Bliskiego Wschodu? Prawdopodobnie jak to pisze, właśnie zaczyna się kolejny konflikt, albo miał miejsce wybuch samobójcy, któy zabił 30 osób niewinnych. O 19. są Fakty - się okaże.
To tyle o tym filmie, który skłonił mnie do małych refleksji, pozwolił zobaczyc Jolie na ekranie :D i spędzic mile czas, choc temat filmu jest BARDZO ważny i tragiczny, zatem cieszę się, że w ogóle powstał.
pzdr.
To chyba najlepsza rola Jolie od czasu "Girl, Interrupted". Dobrze, że znowu pokazała klasę, bo już zacząłem rzeczywiście wątpić w jej talent.
W "Dzienniku" recenzje pisała zapewne jakas nudna i zazdrosna baba. W ogóle te recenzje w "Dzienniku" są niezbyt profesjonalne.
Zgadzam sie, rola Angeliny była świetna. Ale i sam film skłania do przemyśleń...